Zarządzanie marzeniami – Michał Zawadka
Poezja motywacyjna dla dzieci
Wydawnictwo – mind&dream
Książkę kupisz tutaj
Wakacje. Morze. Piękna pogoda. Słońce delikatnie ogrzewa skórę. Dwie łopatki intensywnie zanurzają się w piasku w poszukiwaniu skarbów, aż tu nagle jedna z nich napotyka jakiś opór. Nie może wbić się głębiej. Wszystkie mięśnie naprężają się mocno, ale nadal nic. W ruch idą sprawne palce. Serce bije mocniej w oczekiwaniu na to, co znajduje się pod tysiącami ziarenek suchego, lotnego piasku. Po chwili naszym oczom ukazuje się duży, prostokątny przedmiot z tektury z napisem Zarządzanie marzeniami.
Tak naprawdę to powyższa książka przyszła do nas pocztą akurat przed urlopem i postanowiliśmy zabrać ją nad morze 😉 Stwierdziłem jednak, że taki nietypowy wstęp zachęci Was do dalszej lektury.
O samym autorze można by napisać osobny post albo nawet książkę. Michał Zawadka to człowiek orkiestra. Jest mówcą, autorem książek dla dzieci, lektorem i konferansjerem. Jest absolwentem dziennikarstwa. Gra w teatrze. Jest Mistrzem Polski Przemówień publicznych. A do tego ma ten błysk w oku i jest przystojny. Jeśli chcecie się dowiedzieć więcej na jego temat, kliknijcie nazwisko autora powyżej, a link zaprowadzi Was, gdzie trzeba.
Książka Zarządzanie marzeniami jest taka jak jej autor. Bogata w środku i ładna na zewnątrz. Zostały wydane dwie odmiany tej książki. Z wierszykami dla dzieci od lat trzech i od lat sześciu. Górny limit został wyznaczony na 99 lat. Różnią się w zasadzie tylko rodzajem wierszyków. Wersja od lat trzech jest po prostu łatwiejsza w zrozumieniu dla maluchów. Książka zawiera motywacyjne wierszyki o drodze do szczęścia, o podejmowaniu kolejnych prób, jak nam coś nie wychodzi albo o tym, jak zjeść słonia w całości. Nie to nie żart. Książka nie zachęca jednak do ich jedzenia. Prezentuje tylko świetny przykład na to, jak dziecko może zmierzyć się z trudnymi zadaniami.
Wspominałem już, że książka jest w dwóch językach? Nie?! A powinienem. Każdy wierszyk czy gra jest tu przedstawiona po polsku i na drugiej zaraz stronie po angielsku. Do tego znajdziemy tu zadania i dobre rady dla rodziców. Zakładki do książek, które możemy wyciąć oraz grę rodzinną i mapę marzeń. Gra polega na wyznaczeniu z dzieckiem obowiązków domowych, które ma ono wykonywać w tygodniu. Za każde zrealizowane czynności, dziecko otrzymuje punkty, które później może przeznaczyć na ustalone z rodzicem nagrody. Na przykład oglądanie telewizji, czy granie na komputerze przez X minut, lody czy kupno nowej zabawki.
Książka jest w twardej oprawie. Dobrze się sprawdza na plaży. Jest solidnie wykonana i bardzo kolorowa. Wielkość jednak ma swoje wady, gdy myślimy o zabraniu książki do plecaka. Jeśli już miałbym się do czegoś przyczepić, to do faktu, że wierszyki i zadania mogłoby być zrobione w mniejszej wersji, w miękkiej oprawie, a sama gra i tabelki mogłyby zostać udostępnione w książce jako link do darmowego ściągnięcia ze strony internetowej wydawnictwa. Książka byłaby w kieszonkowej formie mnie efektywna, ale na pewno bardziej funkcjonalna dla często podróżujących rodziców.
Uwielbiam książki dla dzieci, które poza samą historyjką potrafią ofiarować dziecku inne edukacyjne elementy. Dopiero zaczniemy od września testować samą grę, ale już widziałem po minach moich chłopaków, że wystawili książce i samemu autorowi mocną piątkę z plusem.
Książkę kupisz tutaj
Jeśli znacie podobne pozycje, nie krepujcie się i dajcie znać w komentarzu. Z przyjemnością przetestujemy.