BOŻE NARODZENIE

Boże Narodzenie to seria krótkich, wierszyków i opowieści napisanych przez czytelników i autora. Tematyka związana tylko ze Świętami i Gwiazdorem.


Chcesz, aby Twoja bajka się tu znalazła? Weź litery B O Ż E  N A R O D Z E N I E. Muszą one tworzyć pierwsze wyrazy w linii/wersie. Wyślij do mnie bajke/wierszyk na info@bajkiwytata.com i sprawdź tą stronę jak dam Ci znać. Jeśli się zgodzisz, podpisze wierszyk imieniem Twoim i Twojego dziecka…albo jak chcesz 😉

B oże Narodzenie to nie tylko prezenty i sute jedzenie,

O bchodzimy tego dnia naszego Boga narodzenie,

Ż yjemy dla Niego i dzięki Niemu,

E lementem jego nauk jest jak pomagać bliźniemu,

 

N astaje czas wielkiej radości i celebracji,

A dorować nadchodzące narodziny Jezusa przy Wigilijnej kolacji,

R odzinę zbierzmy przy jednym stole,

O twórzmy serca i wytężmy dobrą wolę,

D zieci niech kolędy przy choince śpiewają,

Z męczeni rodzice niech o kłótniach zapominają,

E wangelia drogowskazem niech w te Święta będzie,

N arodziny Boga niech będą ogłaszane wszędzie,

I wspólnie wszyscy w miłości się radujmy,

E mpatię okazujmy i przede wszystkim, to co należy świętujmy.

Bajkowy Tata


B yłem sobie kiedyś Świętym Mikołajem,

O taczałem się elfickim gajem,

Ż ycie w takiej pracy było istnym rajem,

E nergicznie w mych saniach zajadałem się dewolajem,

 

N a co dzień latałem to tu  to tam saniami,

A później zajmowałem się do Świąt przygotowaniami,

R owerek mi w biurze Mikołajowa postawiła

O dchudzić mnie przed Gwiazdką wymyśliła

D ewolaje i cukrowe laski jeść mi zakazała,

Z bieguna odejdzie, jak nie posłucham – tak sie wygrażała.

E ee tam – mówię sobie, to tylko żarty,

N ic nie zmieniłem, taki ze mnie dziad uparty,

I pewnego dnia śnieżnego zobaczyłem,

E kspress polarny z Mikołajową odjeżdżający i wtedy szybko z tego koszmaru się obudziłem.

Bajkowy Tata


B yłem dzisiaj w mym kościele,

O dpukano moich grzechów wiele,

Ż ona wielce jest zadowolona,

E ucharystia i pokuta  już spełniona,

 

N owy mikser jej kupiłem na Święta

A by już nie chodziła taka posępna i śnięta,

R obot mieli, sieka i waży,

O takim przecież każda kucharka marzy,

D omu może nie posprząta,

Z a to Żona to ogarnie jak tak się tylko tak po domu krząta,

E wa płonie już ze złości ten Świąteczny prezent otwierając,

N ie wiedzieć czemu, we mnie od razu nim rzuciła, każdy jego element łamiąc,

I w mgnieniu oka o rozwód wystąpiła,

E wka to przecież przede wszystkim Żona, a nie sprzątaczka czy kucharka jak twierdzi jej rodzina.

Bajkowy Tata


B ombki z piwnicy czas najwyższy już przynieść,

O dsupłać lampki choinkowe i na światło dzienne je wynieść,

Ż agiel przygotowań prędko rozwinąć i odkurzyć, a

E pickie mury zacząć między sąsiadami burzyć.

 

N adchodzi czas skomplikowanego planowania,

A ranżacji wnętrz, i nie zwykle dokładnego sprzątania,

R odzicom, aż mózgi się w tym czasie gotują,

O d myślenia co i kiedy w tym roku ugotują,

D zieci do Mikołaja tak intensywnie listy piszą, że aż ołówki się kruszą,

Z zachowywać się grzecznie, aby otrzymać prezenty,  zwłaszcza przed Bożym Narodzeniem muszą,

E nergicznie i z radością w przygotowaniach rodzicom pomagają,

N owych umiejętności w zmywaniu czy odkurzaniu nabywają,

I nternety oraz tablety na czas przygotowań świątecznych do szuflad chowają, a zamiast tego

E wangelie z rodzicami, w przerwach od przygotowań, same z chęcią czytają.

Bajkowy Tata


B abcia już rękawy podwinęła,

O jciec po zakupy w kółko lata,

Ż ona już choinkę owładnęła,

E nergicznie się przygotowuje cała chata,

 

N ogi domowników pędzą bez opamiętania,

A by wywiązać się solidnie z każdego powierzonego zadania,

R ęce ze zmęczenia już wszystkim opadają,

O d lepienia setki pierogów oczy same się zaklejają,

D zieci z dziaduniem tańczą i bawią się w najlepsze,

Z nudy plątają się pod nogami tylko leniwe wieprze,

E wangelia nie podpowiada jak w Święta wszystko najlepiej zorganizować,

N ie mniej jednak, życzę Ci, aby się dało wszystkich domowników odpowiednio do pracy zaprogramować,

I żeby wszystko się udało i żeby przy tym nie zwariować,

E lemele, jeszcze uszek do lepienia wiele, lecz wszystkie Świąteczne kalorie się spali w drodze na pasterkę stojąc w zatłoczonym kościele.

Bajkowy Tata