He-man

Bajkowe prezenty mojego dzieciństwa

He-man

 

Znasz imię super bohatera widocznego na grafice powyżej? Jeśli tak, to z dużym prawdopodobieństwem Twoje dzieciństwo było super i miało miejsce na przełomie wspaniałych lat 80 i 90. Mam rację?
To jest He-Man (najsilniejszy człowiek we wszechświecie) – superbohater, fikcyjna postać z serii zabawek Masters of the Universe (Władcy wszechświata) firmy Mattel oraz wywodzących się z nich produktów: filmów rysunkowych i komiksów (a także aktorskiego filmu kinowego). Ale nie tylko.

To jest zabawka, o którą co roku prosiłem Świętego Mikołaja, rodziców, babcie, dziadków i całą resztę rodziny, odkąd skończyłem pięć lat. Większości życia z tego okresu niestety nie pamiętam (jak pewnie większość z nas), ale sytuacja z zabawką bardzo utkwiła mi w pamięci.

Problem polegał na tym, że w czasach mojego dzieciństwa nie było łatwo zdobyć figurkę ulubionego super bohatera albo było to bardzo drogie. Masowa produkcja z Chin dopiero teraz masowo zalewa nasze domy, a na zakupy w Peweksie nie wszyscy mogli sobie pozwolić.

Wyobraźcie sobie, jaka była moja radość, gdy w wieku siedmiu lat, dostałem na urodziny to, o co zabiegałem tyle czasu. To była tylko jedna mała figurka wielkości myszki komputerowej. Pachniała tanią gumą i kremem Nivea. Do teraz mam w głowie jej obraz. Tak skakałem z radości, że prawie doskoczyłem do sufitu, a miałem jedynie metr i dwadzieścia centymetrów wzrostu i lekką nadwagę 😉

Kolejną super zabawką, o której marzyłem jako dziecko, były samochodziki Hot Wheels. Nie wiem, czy wtedy zobaczyłem w telewizji dokładnie tę reklamę, ale efekt na mój młody umysł był piorunujący. Zobaczcie sami:

[embedyt] https://www.youtube.com/watch?v=HS2i0YG6Ok8[/embedyt]

Zauważyłem, że moje metody na otrzymanie w prezencie He-mana poskutkowwały, dlatego postanowiłem wykorzystać je ponownie, aby zdobyć samochodziki. Prosiłem, pisałem listy, często wręcz błagałem. Kiedy czegoś chciałem potrafiłem uprzeć się jak wół albo powtarzać się niczym zdarta płyta. Obecnie trochę tej cechy jeszcze mi zostało, ale staram się ją wykorzystywać bardziej subtelnie 😉

Teraz wyobraźcie sobie, jak się poczułem, gdy w wieku dziewięciu lat odpakowałem prezent od Gwiazdora, a tam zamiast wyczekiwanych samochodzików, zwykłe metalowe resoraki?! Widzicie oczami wyobraźni chłopca siedzącego przy choince, który po oderwaniu pierwszego strzępka kolorowego papieru widzi rysunki samochodzików, aby po chwili przekonać się, że to nie to, czego się spodziewał? Emocje mną targały, jak dwulatkiem, kiedy kanapka miała zostać pokrojona w trójkąty, a rodzic pokroił w kwadraty.

Jeśli chodzi o prezenty, to od mojego dzieciństwa super bohaterowie, bajki i ich dostępność bardzo się zmieniły.

Teraz mam wrażenie, że trzeba się ograniczać, aby nie wydać fortuny na kolejne zabawki dla dzieci.

Teraz widzę też, że kolejna zabawka z ulubionej serii nie cieszy już moich synów tak, jak mnie cieszył He-man.

Dzieci nie bawią się już jedną zabawką przez tygodnie, chwaląc się nią wszystkim kolegom, zabierając w każdą podróż, śpiąc z nią w jednym łóżku i traktując jak trofeum. Odkładają prezent na bok, gdy tylko pojawi się kolejny. Trochę to przykre.

Z drugiej strony obecne czasy mają swoje plusy.

Moi synowie są fanami wszelakich pojazdów (koparek, samochodów, pociągów itp.), zwłaszcza z Psiego Patrolu. Gdy nie muszę już szukać dolarów na zakupy w Peweksie i widzę prawie 200 TYSIĘCY pozycji w kategorii Samochody i Pojazdy https://allegro.pl/kategoria/samochody-i-pojazdy-pojazdy-z-bajek-86370 to wiem, że zawsze będę miał z czego wybierać, a oni nie doznają zawodu, jak ja, gdy dostałem pod choinkę zwykłe resoraki.

Samochody Hot Wheels też można już dostać bez problemu na allegro więc w tym roku chyba sam sobie zrobię prezent z czasów dzieciństwa 😉

Czasy się zmieniły i nie pisze tego, aby dyskutować, czy lepiej było kiedyś, czy teraz. Piszę ten artykuł ponieważ jeśli też masz dzieci, które tak jak moje chłopaki uwielbiają się bawić samochodzikami, znalazłem prawie nieograniczone źródełko pojazdów na prezent, również bez okazji. Jak nie chcesz zrobić prezentu dziecku, zrób sobie. My, rodzice, dorośli też przecież jesteśmy dziećmi. Tam w środku, głęboko. Niestety często o tym zapominamy.

 

Jakie były twoje wymarzone zabawki z dzieciństwa? Ile z nich to był prezent, a ile zostało za niedostępną witryną sklepową sklepu z zabawkami?

O jakich zabawkach marzy obecnie Twoje dziecko?