Agrestowy Romek

Agrestowy Romek

Agrestowy Romek

 

Romek do szkoły właśnie się wybiera,

Strasznie dużo czasu zawsze mu to zabiera,

Choć urodzin już siedem w swym życiu obchodził,

Zawsze się denerwował jak gdzieś z domu wychodził,

Rodzice krzyczeli, pospieszali go w kółko,

Raz tata tak się spieszył, że zderzył się z wisząca nad schodami półką,

Coś wtedy wychodząc, przez zaciśnięte zęby, powiedział brzydkiego,

I zostawił na schodach nerwową mamę i Romka skołowanego,

Chłopiec już wtedy zaraził się od rodziców trudnymi emocjami,

I też, cokolwiek przyszło mu do głowy, zaczął wykrzykiwać z zaciśniętymi zębami,

Mama wtedy, cała czerwona na twarzy, chwyciła syna za rękę boleśnie,

I zawlokła go do samochodu, wysilając przy tym wszystkie swoje mięśnie.

Zwłaszcza na początku, nie jest dzieciom łatwo w nowej szkole,

Nowe otoczenie, ludzie i długie siedzenie przy klasowym stole,

Emocje Romka sięgnęły kosmicznego zenitu,

Z nerwów i ekscytacji nie mógł usiedzieć w miejscu i utrzymać w rękach nawet swojego zeszytu,

Nowo poznanego kolegę Tomka, w głowę walił piórnikiem,

Pani wychowawczyni uciekł z klasowym obecności dziennikiem,

Koleżankę z ławki Kasię, ciągał bez przerwy za warkocze,

A pana woźnego straszył i sobie z niego żartował: – Nie zbliżaj się, bo zaraz z okna skoczę!

W domu również atmosfera była ciągle napięta,

Nerwy i kłótnie odczuwały nawet ich zwierzęta,

Każdy miał swoje potrzeby, ale nie mówił o nich na głos,

Jedynie się obrażali w krzykach, aż się jeżył na rękach włos,

Teksty: – Ty głupku; – Ty leniu; – Ty miernoto; słyszał ten dom zbyt często,

A od przykrych słów: – Jesteś głupia; – Nie kocham Cię; – Jesteś beznadziejny; aż było w powietrzu duszno i gęsto,

Sytuacja ciągnęła się całymi miesiącami,

Aż mama raz, nagle wyszła się uspokoić, trzaskając drewnianymi drzwiami,

Kolejnego dnia, Romek przyszedł ze szkoły jakiś odmieniony,

Nadal miał złości grymas na twarzy i był cały na twarzy czerwony,

Ale nie krzyczał i się nie awanturował,

Mam dziś humor agrestowy — powiedział i szybko do pokoju się schował,

Mama nauczona doświadczeniem nie zareagowała,

I tak mnóstwo swych domowych obowiązków miała,

Po jakiejś godzinie Romek przyszedł i usiadł bez słowa,

Powiedział, już normalnym tonem, że trochę od wrażeń boli go dzisiaj głowa,

Długo z panią psycholog w szkole dziś rozmawiał,

I żeby wszystko się udało na głowie dosłownie nawet stawał,

Pani mu powiedziała: – Gdy ludzie, w tym dzieci, złość swą agresją okazują,

To wyraźny znak dla innych, że czegoś bardzo w życiu potrzebują,

Czasem jest to przytulenie do mamy i trochę czułości,

Czasem jakieś złe zdarzenie w naszych głowach gości,

Czasem to zwyczajny głód czy niewyspanie,

A czasem to na prośby i wołania drugiej osoby nie reagowanie,

Kiedy czuję się w bardzo złym humorze,

A do tego brzydka pogoda na dworze,

Zamiast agresję i złość na innych wyładowywać,

Informować, że Agrestowy humor mam dzisiaj, i kazać innym się przez jakiś czas nie zbliżać,

Dodatkowo Pani wspomniała, że są sposoby na złości rozładowanie,

Nie koniecznie poprzez bicie innych czy za włosy szarpanie,

Muszę od dzisiaj — mówi Romek, wykonywać pewne ćwiczenia,

Które mają doprowadzić do mojego w złości uspokojenia,

Bo złość to taka sama emocja jak radość czy miłość,

Tylko musi jakość z nas bez agresji wyjść jak z domu niechciany gość,

Mogę zamknąć się na przykład w pokoju i krzyczeć, aż będę miał dość,

Mogę skakać i biegać w kółko, aż rozboli mnie najgrubsza w ciele kość,

Mogę też mieć Poduszkę Złości i walić w nią pięściami jak tylko tego potrzebuje,

Lub nadmuchać Balonik Agresji i rzucać go w powietrze ile tylko wytrzymuje,

Trudne to jest mamo, ale dam sobie radę,

Wszystko to jednak ma w sobie małą wadę,

Jaką? – pyta mama, pozytywnie wiadomościami zaskoczona,

Bo to — kontynuuje Romek, musi być moja zmiana z Waszą połączona,

Jeśli Wy się nie nauczycie nad złością panować,

Mogę już od dzisiaj nowe metody przestać stosować,

Jeśli potrzebujecie rady lub macie dodatkowe pytania,

Pani psycholog jest codziennie w szkole od naszego śniadania,

Mama długo jeszcze z Romkiem na temat zmian dyskutowała,

Później z tatą cały wieczór wszystkie agresywne sytuacje analizowała,

Wszyscy jednak postanowili jednolicie,

Że chociaż spróbują, aby w końcu mieć spokojne i bez agresji życie,

Bo złość jest jak każda inna emocja i nie należy długo dusić jej w sobie,

Trzeba jednak swój sposób na ujście jej znaleźć, a nie wyładowywać się na drugiej niewinnej osobie.