Jest taki jeden dzień w roku,
Gdy wszyscy Kupidynowi pragną dorównać kroku,
Jest taki jeden dzień czternastego lutego,
Gdy wszyscy się kochają i widocznie przyznają się do tego,
Milena z tatą pojechała o poranku na zakupy do miasta,
Nie mieli jednak w planie kupna butów, warzyw czy dobrego ciasta,
Mieli sprawdzić, czy kwiaciarnia w galerii jest już od rana czynna,
Bo dzisiaj, w Walentynki, jest okoliczność od wszystkich zupełnie inna,
Kwiaty, najlepiej te najczerwieńsze, kupić wypada,
Bo jeśli nie, to tatuś się potem poci i mocno spowiada,
Balony, najlepiej serduszkowe, nadmuchać musimy,
Bo dzięki temu, miłą atmosferę w domu zrobimy,
Tatuś zaprosił też babcię na wieczór, dla Ciebie Milenko,
Żebyś nie smuciła się i nie patrzała co chwilę w tęsknoty okienko,
Gdy razem z mamą na romantyczną kolację się wybierzemy,
I do domu, z powrotem, bardzo późno dotrzemy,
Tatusiu, ale po co to wszystko dzisiaj musisz robić?!
Czy nie lepiej, w ciągu roku od czasu do czasu do restauracji chodzić?
Czy nie lepiej kwiatki kupować czasem tak bez okazji?
Czy nie lepiej mieć na co dzień trochę romantycznej fantazji?
Moja córeczko droga, bo dzisiaj są przecież Walentynki,
Święto przytulasów, buziaków, miłości i od ucha do ucha uśmiechniętej minki,
Miłość każdego dnia, przy obowiązkach i ciągłym zabieganiu, trudno tak mocno, jak dziś okazywać,
Trzeba jednak w takie święto, dać uczuciom upust i swoją kochaną osobę na miłosne szczyty porywać,
Tylko czym tatusiu, jest w ogóle ta cała Miłość?
Czy jej kuzynem jest emocja o nazwie Złość?
Czy to zdarza się, wtedy gdy się uśmiechacie, bo do domu przychodzi jakiś gość?
Czy to występuje, wtedy gdy mama za porozrzucane skarpetki daje Ci ostro w kość?
Miłość jest wtedy, moja kochana,
Gdy tata w niedziele, piecze dla mamy na śniadanie bułki z rana,
Gdy tata powie ‘Świetnie dopasowana’, jak mama jest w nową sukienkę ubrana,
Gdy tata powie, ‘Pięknie wyglądasz’, jak mama jest z rana jeszcze nieumalowana,
Miłość jest wtedy moja mała,
Gdy pomożemy Ci sprzątać, zamiast kary, jak w czekoladzie jest podłoga i buzia Twoja cała,
Gdy przytulimy Cię mocno, jak Pani w szkole złą ocenę z pracy domowej Ci dała,
Gdy mama, jak byłaś chora, za Ciebie cały Twój pokój posprzątała,
Miłość jest wtedy moja droga,
Gdy przytulisz młodszego brata, jak się uderzy i boli go noga,
Gdy jesz ładnie obiad, a nie robisz z siebie wściekłego buldoga,
Gdy dzielicie się z rodzeństwem zabawkami i działacie jak na statku zgrana załoga,
Miłość jest wtedy córeczko moja,
Gdy mama przy swej teściowej jest jak spokoju ostoja,
Gdy mama tacie do uszka szepnie ‘Jestem tylko Twoja’
Gdy mama, mimo ogromu obowiązków jest jak na ocenie nawigacyjna boja,
To wszystko tatusiu jest strasznie trudne i skomplikowane,
Czy nie łatwiej po prostu powiedzieć ‘Kocham Cię’ i przytulić osoby nam kochane?!
Słowa tylko potwierdzają uczucie, które masz w swoim serduszku,
Same, bez czynów, nie sprawią jednak aby motylki zaczęły latać Ci w brzuszku,
W jednym Milenko, masz jednak dużo racji,
Okazywania miłości nie powinno się ograniczać do jednej tylko w roku romantycznej kolacji,
Pędźmy więc do domu z tymi czerwonymi, miłosnymi prezentami,
Aby z mamą i Twym bratem rozpocząć ten piękny dzień, buziakami i gorącymi, radosnymi uśmiechami.