Gdy miał się urodzić mój pierwszy syn, w mojej głowie rodziły się myśli, co będę z nim robił, gdy przyjdzie na świat. Pierwsza myśl to śpiewanie do snu, kołysanie, karmienie, a potem oczywiście granie w piłkę i nauka jazdy samochodem ;)Życie oczywiście lubi pisać swoje scenariusze.
Moje śpiewanie skończyło się szybciej, niż to zaplanowałem, gdy się okazało, że syn, zamiast się przy tym uspokajać, płakał jeszcze mocniej. Na szczęście uspokajał się, gdy mu czytałem (i czytam nadal, mimo że już ma 8 lat co mnie bardzo cieszy) Do tego moja żona nie potrafiła znieść dźwięków, które wydobywały się z moich ust, gdy, chociaż próbowałem zanucić jakąś znaną melodię. Dobrze, że po 10 latach małżeństwa może chociaż znieść dźwięki, które z siebie wydobywam podczas normalnej rozmowy 😉
Mając już dwójkę dzieci, nadal uważam, że muzyka jest świetnym sposobem na pobudzenie wyobraźni, zmysłów i motoryki dziecka. Wolę jednak korzystać z tej formy edukacji i zabawy przy użyciu profesjonalnych nagrań oraz osób, które znają się na tym lepiej ode mnie.
Dlatego postanowiłem nie śpiewać i nie pisać piosenek. Chyba że mamy totalną głupawkę przy jakiejś melodii. Wtedy bardzo współczuję sąsiadom i mojej żonie 😉
W sumie to w jednej rzeczy Cię okłamałem. Napisałem jedną piosenkę po angielsku. Zdarzyło mi się to przy okazji zlecenia, jakie otrzymałem na napisanie bajki dla dzieci z przedszkola w Anglii. Ostatecznie nie wiem, czy powstała do treści muzyka, ale może sami coś wymyślicie? Tekst poniżej.
This is a beautiful song
About a magical forest tongue.
Everybody please sing with me,
Let’s pretend to be
and buzz like a yellow bee.
Let’s hiss like an agile snake
That a mouse for lunch would like to take.
Let’s twitter like a fast sparrow
That can fly into a space which is really narrow.
Let’s, like a dangerous wolf, howl
And be like a wise owl.
This is a beautiful song
About a magical forest tongue.
Everybody please sing with me,
Let’s pretend to be
and buzz like a yellow bee.
Let’s learn from our mother nature
Who gives animals and trees life.
Let’s learn outdoors why she changes temperature
Which makes our plants thrive.
This is a beautiful song
About a magical forest tongue.
Everybody please sing with me,
Let’s pretend to be
and buzz like a yellow bee.
Because there is no better place to be
Than resting in the shade of a beautiful, strong tree.
Because there is no better thing to do
Than learning under the sun with your friends crew.
This is a beautiful song
About a magical forest tongue
Which we always sing at the beginning of our forest school
Because learning outdoors is more fun, effective and cool.
Piosenki, poza tym, że są świetne do zabawy i rozwoju wyobraźni, mogą też posłużyć, do nauki języka obcego.
Naukę przez puszczanie dziecku piosenek po angielsku, najlepiej zacząć jak najwcześniej. Już przedszkolaki, które zaczynają składać pierwsze zdania, wyłapią nieświadomie słowa w obcym języku i zaczną je powtarzać, a potem utrwalą je dzięki normalnym lekcjom w danym języku. Ja sam uczyłem się pierwszych słów po angielsku, tłumacząc teksty swoich ulubionych piosenek.
Jeśli chcesz poczytać więcej o piosenkach dla przedszkolaków do nauki angielskiego, zapraszam do artykułu na blogu Early Stage tutaj.
Strona https://earlystage.pl/ to nie tylko ciekawy blog z radami i wskazówkami o tym, jak uczyć małe dzieci języka angielskiego. To również obozy językowe, kursy i szkoły do nauki języka w całej Polsce. Wejdź na ich stronę i dowiedz się więcej.
Wracając o rodzicielskiego śpiewania. Zdradzisz mi w komentarzu, jakie piosenki Ty lubisz kaleczyć, śpiewając ze swoim dzieckiem? A może masz przepiękny głos i chcesz się nim pochwalić, wklejając link do Twojego nagrania? Co najczęściej śpiewacie z dzieckiem? Robicie to tylko po polsku, czy też w innych językach?
Daj mi znać, jaki Twoim zdaniem jest najlepszy sposób na nauczenie dziecka języka przez zabawę. Ja uważam, że piosenki są na szczycie listy! Zgadzasz się ze mną?